gdzie się podziały natchnienia gorących burz
gdzie słowa okryte przejrzystością przeplecioną z bałaganem myśli
zjawiska paranormalne muzyki na kartkach
kolor poezji i smutek piosenek
radość gubiąca się między łzami
tam były słowa, początki niekończącego się papieru
tam była dusza, zabawa wzruszeniem, przyjemność niczym obowiązek
była, miała być zawsze
czytam i płaczę, sama nic z siebie nie daję
Dlaczego nic z siebie nie dajesz?
OdpowiedzUsuńnie potrafię wydobywać z siebie słów
Usuńdajesz słowa, to już więcej niż nic.
OdpowiedzUsuńmarne te słowa...
UsuńTakie pytanie po za tematem... jesteście z samego lublina, czy okolic?
OdpowiedzUsuńz samego ;)
Usuńi co dalej?
OdpowiedzUsuńnie wiem, i to mnie martwi, czekam...
Usuńa to wyżej, to cóż innego jak nie właśnie cenne słowa?
OdpowiedzUsuńnic niewarte wypociny, bywało lepiej :P
Usuńale jest okej
UsuńWena czasem mija, by wrócić potem ze zdwojoną siłą.
OdpowiedzUsuńoby tak było, męczę się już jej brakiem
UsuńCóż to za powód takiej melancholii? :) Twórczość czy miłość, a może miłość do twórczości? :)
OdpowiedzUsuńMiło mi Cię poznać i zapraszam do wspólnego blogowania :)
anelise.blog4u.pl
Miłego dnia :)
miłość do twórczości, i brak natchnienia
UsuńZa dużo ciszy w świecie w ostatnich paru dniach, wszyscy dławią się słowami, których nie potrafią z siebie wyrzucić...
OdpowiedzUsuńu mnie ten okres przedłuża się już do kilku miesięcy
UsuńTym gorzej... Bardzo Ci współczuję. Chciałabym jakoś pomóc, ale samej sobie nie bardzo umiałam. Może potrzebujesz małych zmian, małych kroczków?
Usuń